Stare polskie przysłowie zawarte w tytule ma swoją potężną mądrość o czym przekonałem się jakiś czas temu wyjeżdżając do Włoszech. Na podróż do tego pięknego kraju namówili mnie znajomi, którzy brali swego czasu udział w corocznych spotkaniach młodych organizowanych przez Kościół katolicki. Ponieważ na miejscu spać mieliśmy u włoskich rodzin każdy z nas zabierał w podziękowaniu jakieś prezenty. Byliśmy uczącymi się nastolatkami, więc nie było nas stać na nic spektakularnego, biorąc pod uwagę gościnność jaką okazywali na miejscu gospodarze przez kilka dni naszego pobytu, ale chcieliśmy się choć symbolicznie odwdzięczyć. Jak wielkie było nasze zdumienie kiedy usłyszeliśmy od osoby znającej obyczaje miejscowej społeczności, że możemy się otrzymać prezenty także ze strony Włochów. Nie mogłem pojąć dlaczego my, którzy będziemy korzystać z dobroci gospodarza mamy jeszcze coś otrzymać. Okazało się, iż jest natura włoska, która lubi nie tylko otrzymywać, ale i dawać prezenty. Ot, co kraj to obyczaj.
Co kraj to obyczaj
[Głosów:0 Średnia:0/5]