Tworzenie makijażu najczęściej zaczynamy od podkreślenia samych oczu oraz ich najbliższej okolicy. Samo pomalowanie rzęs czy nawet wykonanie ładnej, równej kreski na górnej powiece nie wystarczy, żeby wyglądać pociągająco. Konieczne jest również zajęcie się brwiami, barwionymi najczęściej przez kosmetyczki w ich salonach. Oczywiście pewnie niejedna z was już była na takiej wizycie i poddawała się zabiegowi regulacji i barwienia brwi. Pewnie też nie zawsze byłyście zadowolone z efektu – henna jest barwnikiem, którego nadmierne użycie może spowodować, że brwi będą zwyczajnie zbyć ciemne do naszej karnacji, a niedoświadczona kosmetyczka może sobie nie poradzić z doborem odpowiedniej ilości henny czy z czasem, na jaki powinna pozostać hennę na brwiach.
Na szczęście są jednak sposoby na to, jak się pozbyć tego problemu. Jeśli chodzi o to, czym zmyć hennę w domu po wizycie u kosmetyczki, sposobów na to jest aż kilka. Najpopularniejszym i jednocześnie najprostszym sposobem na domycie henny do takiego koloru i takiej intensywności, jaka nam idealnie odpowiada, jest przemycie jej zwyczajnie wodą z mydłem. Takie zabiegi stosuje się również często w samych salonach kosmetycznych właśnie dlatego, żeby klientki nie były niezadowolone po wyjściu z niego. Jeszcze lepiej od mydła działa płyn do demakijażu – tutaj jednak trzeba się posługiwać nim nieco ostrożniej, żeby przypadkowo nie przesadzić z rozjaśnianiem nałożonej henny. Trzecim sposobem jest nałożenie na zbyt ciemne brwi pianki do golenia dla mężczyzn i pozostawienie jej na miejscu na około kilka czy kilkanaście minut, jeśli sytuacja tego wymaga.
Jeśli chodzi o profesjonalne sposoby na to, czym zmyć hennę, należy wiedzieć o płynach do usuwania henny, takich jak na przykład Wimpernwelle, Binacil lub Refectoil. Tych samych produktów możemy użyć, jeśli podczas zabiegu przez przypadek ubrudzimy skórę nad brwią. Jeśli już w salonie zorientujemy się, że kolor nam nie do końca odpowiada, zawsze możemy swoje obiekcje zgłosić kosmetyczce, która tę hennę wykonała.
