Obecnie większość marketów zatrudnia tylko pracowników na najniższe szczeble, ale jednocześnie umożliwia im wewnętrzne awanse. Jak trudno jest awansować z kasjera na kierownika? Czym musimy się wykazać? Ile to może potrwać? I czy faktycznie jest to możliwie? Większość sieciówek handlowych buduje kilka sklepów w danej miejscowości. Zdobycie wykwalifikowanej kadry to wyzwanie, dlatego też sporo z nich nastawia się na rekrutowanie wewnętrzne. Na czym to polega? W sklepie zadaniem kierownika jest wyszkolenie kilku osób funkcyjnych, odpowiedzialnych za podstawową organizacje pracy – otwarcia, zamknięcia, rozliczanie zmian. Osoby takie wyznaczane są często na ochotnika, a ich preferencje weryfikuje się już podczas pracy i albo dodaje się im obowiązków, albo je minimalizuje. Jeżeli osoba sprawdza się na tym podstawowym etapie może zostać wysłana na szkolenia uzupełniające wiedzę z zakresu organizacji pracy, zarządzania czy obsługi programów wykorzystywanych w burze. Na ogół szkolenia kończą się testem sprawdzającym lub rozmową. Kierownicy regionalni mają za zadanie wyłapywać na sklepie osoby bardziej ambitne, wykazujące zaangażowanie, chcące awansować. Po szkoleniach maja one szanse awansować na zastępcę kierownika czy kierownika zmiany. Czasami wysyłane są na doszkalania na inny sklep, gdzie mają okazję sprawdzić, jak współpracuje im się z nową załogą. Gdy otwierany jest nowy sklep to kierownicy regionalni decydują, czy dadzą szansę komuś ze sklepu czy otworzą rekrutację zewnętrzną.
Kariera w handlu, – czyli od sprzedawcy do kierownika
[Głosów:0 Średnia:0/5]